piątek, 3 sierpnia 2012

Piętnaście.

Szła wąskim korytarzem. Pogoda była piękna, promienie słoneczne oświetlały wszystkich wokoło, nadając ich skórze lekki brązowy kolor. Do jej brązowych oczu napłynęła łza, lecz szybko ją otarła. Znów to samo uczucie, kochała go a on ją okłamał, ale dlaczego,  a może tak właśnie musiało być, może jej miłość nie jest pisana?
Wreszcie znalazła się pod domem Nialla. Przystanęła chwilę na ścieżce, opuszkami palców dotykając pobliskie kwiaty. Delikatnie gładziła ich płatki, jakby nie chciała ich uszkodzić, były takie delikatne jak ona. Popatrzyła na białą obramówkę dużych, wszechstronnych drzwi. Głośno wypuściła powietrze z płuc robiąc pierwszy krok w stronę schodków, Gdy już była przed drzwiami delikatnie palcami dotkła nacisku. Długo się wahała, jednak po chwili przełamała się naciskając na owy guzik. Całe wnętrze wypełniła spokojna melodia, dziewczyna na chwilę przymkła oczy. Do jej uszu doszło delikatne tupanie czyiś stóp. Po chwili drzwi otworzyły się a przed nią ukazała się drobna sylwetka uśmiechniętego blondyna.Widać nie spodziewał się nikogo : niedbale ułożone włosy, słodko sterczały na wszystkie strony, Sophie zarumieniła się widząc jego goły tors.
-Cześć Sophie wejdziesz?-przełamał chwilę ciszy. Brunetka chwilę stała w bezruchu, jednak kiwła głową i zrobiła pierwsze kroki ściągając buty zaraz przy wejściu. - nie martw się jestem sam!- odparł jakby odczytał z jej oczu, że wodzi po mieszkaniu z nadzieją, że Jego nie będzie. Nie była gotowa na spotkanie z nim.
Niall wziął ją za rękę prowadząc do salonu i usadawiając wygodnie na kanapie. Zaraz potem znikł za rogiem. Dziewczyna zastanawiała się czy czasem mu nie przeszkadza, ale nie miała do kogo się zwrócić. Zmieniła się, to na pewno, ale jeszcze nie na tyle by móc radzić sobie ze wszystkim. To był jej odwieczny problem : brak pewności siebie, nieśmiałość, nie zrozumienie, zamknięcie w sobie.
-Wybacz, ale Lou dopiero poszedł po zakupy, jak narazie mogę ci zaproponowac tylko to.-odwróciła głowę słysząc jakże delikatny i miły głos. Chłopak postawił przed nią dwie szklanki wody. Sophie uśmiechnęła się pierwszy raz od 5 godzin.
-A teraz usiądź i lepiej powiedz dlaczego jesteś taka smutna?-zgasił telewizor naciśnięciem pilota i nie spuszczając wzroku z dziewczyny usiadł na fotelu obok. Sophie  głośno westchnęła.
-Bo widzisz ja sama nie wiem co mam robić, od dłuższego czasu myślałam o Zaynie jak o dobrym przyjacielu, który mnie wspiera i nie pozwoli by stalo mi się cokolwiek złego, jednak teraz a dokładnie od naszego pocałunku coś we mnie pękło, gdy tylko go słyszę moje serce bije szybciej, czuję motyle w brzuchu a to nie jest normalne. -Ręce wcisnęła między kolana czekając na reakcję blondyna, którego wzrok utkwił w jej zakłopotanej twarzy. Po chwili usłyszała głośne westchnięcie, podniosła głowę, ich spojrzenia wzajemnie się przeszyły, poczuła dziwne ukłucie gdzieś w okolicy serca, momentalnie odwróciła spojrzenie na cień padający na szafkę.
-Niall widzisz, ja nie wiem jak mam to powiedzieć, ale boję się, boję się kolejnego zranienia i zaufania, a nie chcę tego stracić. Chcę wiedzieć jedno, czy jego i tą dziewczynę coś łączy?-zapytała widząc jak usta chłopaka otwierają się lecz odrazu go wyprzedziła- i nie martw się, nie skrzywdzę go, wiem, że jest dla Ciebie jak brat, nie będę niszczyć ich szczęścia, po prostu odejdę i nie mam za złe ani tej dziewczynie ani Zaynowi bo wiem, że jak się kogoś kocha to jest się w stanie dla niego zrobić wszystko - chłopak spojrzał na nią, po czym głośno się roześmiał, Sophie przez dłuższy czas patrzyła na niego spode łba, z pytaniem a tobie co jest?! Gdy sytuacja nieco się uspokoiła, blondyn wreszcie wezbrał się na rozmowę
-Posłuchaj, rzeczywiście Zayn jest w niej bardzo zakochany od dłuższego czasu, chciał o niej zapomnieć. Powtarzamy mu to od dłuższego czasu, że ta dziewczyna nie jest dla niego, zaufał jej kiedyś a ona to perfidnie wykorzystała i mogę przysiądz że teraz też tak jest, ale niestety my już mu w tym nie możemy pomóc, sam pakuję się w to błoto, więc sam musi z niego wyjść, powtarzaliśmy mu to do znudzenia, ale najbardziej wkurzyło mnie to, że dawał ci perfidnie nadzieję i rozkochiwał w sobie, kocham go jak brata, ale nie wybaczę mu tego, bo zachował się jak drań, a uwierz mi Sophie, że chcę dla ciebie jak najlepiej i nie pozwolę by ktokolwiek cię skrzywdził - dokończył przysuwając się do dziewczyny. Poczuła jak jego ciepła dłoń odgarnia kosmki włosów opadające na kark, po czym go lekko całuje. Jej całe ciało przeszył przyjemny dreszczyk, czuła jego usta, które pozostawiały na jej ciele przyjemne pocałunki, jej chwilę ekstazy przerwał kubek wody osuwający się z blatu stolika. Niall momentalnie odsunął się od niej
-Wiesz, ja już przyzwyczaiłam się, że zawsze będę tą drugą, która jest tylko na ''pocieszenie'' a jak już wyjdzie odstawia się ją w kąt jak dziecko zabawkę, której się znudziło- po jej policzku spłynęła łza, złapała w pospiechu sweterek kierując się powoli w stronę wyjścia. Jej serce waliło jak oszalałe, a sama ona biła się z myślami. Dlaczego życie musi być takie trudne, a gdy się kogoś kocha, to tak mocno boli..

Wiem, trzeba dać czas osobom na którym nam zależy, ale jaką jednostką czasu jest dany czas zapisany?-nie wiem, ale to zaczyna mnie już męczyć...

                                                        ****
Witam Was po dłuuugiej przerwie, przepraszam, że dopiero teraz, ale czuję się dokładnie tak, jak napisałam ten rozdział.. sorka że taki krótki nast. postaram się dłuższy... A kiedy będzie? Nie mam pojęcia... narazie nie jestem w stanie o niczym innym myśleć, oki nie będę Was zanudzać, pożyjemy zobaczymy... Miłego czytania i mam nadzieję, że pozostawicie po sobie jakiś ślad, jest to dla mnie mega ważne, choć wiem, że rozdział beznadziejny :( Papaty i do następnej :* 
Kocham Was i trzymajcie kciuki, by to co chce udało się :*:* 

6 komentarzy:

  1. Jejku, świetny rozdział, nie mogę się doczekać kolejnego, wcale nie wyszedł ci źle, super wyszedł, jak każdy zresztą. Jak ja się cieszę że coś dzieje się między Niall'em a Sophie. Ciekawa jestem jak to się potoczy, chociaż tyle łączy ją i Zayna... trochę szkoda tego, ale pomimo to się cieszę.
    Trzymaj tak dalej, jest świetnie :) kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jejku to bardzo miłe, dziękuję:) strasznie sie cieszę, że się podoba pomimo tego, że uważam, że nie wyszedł najlepiej ;D
      a co do nast rozdziału to już mniej więcej go tworzę w swojej głowie, także spodziewaj się go końcem sierpnia :):)
      całuje i do następnego :*:* i oczywiście baaaardzo dziękuję !!

      Usuń
  2. Ahh...;* Niall wydaje się bardziej opiekuńczy od Zayna. No dobra... Nie powiem, że Zayn nie jest dobrym przyjacielem, bo z pewnością jest. Teraz trochę się zagubił i nie wie co zrobić. Może nie trochę, ale baaardzo się zagubił. I Sophie powinna być z Niall'em . Zaynowi przyda się taki kop w tyłek. Niech się obudzi! Noo... może ewentualnie na końcu opowiadania możesz ich razem spiknąć. Jak na razie jestem za Blondaskiem ;*
    Widzę, że nie wyszłaś z formy basikk ;* Cały czas zajebiście piszesz. No nic czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do mnie na 2 rozdział :
      losangeles-romanticstory.blogspot.com

      Zapomniałam ;d Czym by był komentarz bez reklamy ;* Nie no, ale tak na prawdę to liczę na twoją opinię ;) Nowy blog i te sprawy...


      losangeles-romanticstory.blogspot.com

      Usuń
  3. Czeeeść :)wpadłam na chwilkę, bo chciałam się ciebie spytać czy dalej będziesz prowadziła tego bloga. Tak dawno już nic nie dodałaś i nie napisałaś nic o zawieszeniu, a ja już się stęskniłam :( co jakiś czas tutaj zaglądałam, ale niestety nic nowego nie zastałam. W końcu postanowiłam się spytać. Więc jak? Będziesz dalej pisać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem i jest mi wstyd za to :) za dużo miałam na głowie przez ten okres czasu, ale już biorę się w garść i pracuję nad kolejnym rozdziałem ;**
      Dziękuję, że nadal wchodzisz na bloga :) i spodziewaj się nowego rozdziału już niedługo:0
      Pozdrawiam serdecznie i sorki <3

      Usuń